Wycieczkowicze wspinający się na górę znaleźli dwa gliniane naczynia z 1808 roku: skarb o wartości ponad 300 000 euro.
sdr

Wycieczkowicze wspinający się na górę znaleźli dwa gliniane naczynia z 1808 roku: skarb o wartości ponad 300 000 euro.

W naczyniach znajdowało się 16 tabakier, 10 bransoletek, torebka z siateczki, grzebień, łańcuszek i puder w kompaktowej formie, wszystkie wykonane ze złota.

Przypadkowe znalezisko w górach ujawniło skarb o ogromnej wartości historycznej i ekonomicznej. Dwóch turystów odkryło dwa pojemniki – aluminiową puszkę i żelazne pudełko – zawierające prawie 600 złotych monet, biżuterię i inne przedmioty, których wiek sięga początku XIX wieku. Według magazynu Science wartość tego zestawu przekracza 320 000 euro.

Wewnątrz dzbanów znajdowało się 16 tabakier, 10 bransoletek, siatkowa torebka, grzebień, łańcuszek i puder w kompaktowej formie, wszystkie wykonane ze złota. Przedmioty zostały przekazane do Muzeum Bohemia Oriental w Hradec Králové (Czechy), gdzie archeolodzy i specjaliści rozpoczęli ich analizę.

Znalezisko o znaczeniu historycznym

Muzeum podkreśla, że znaczenie odkrycia nie polega wyłącznie na jego wartości materialnej, ale także na tym, co może wnieść do wiedzy o Europie pierwszej połowy XX wieku. Specjalista Vojtěch Brádle stwierdził: „Zaniemówiłem, gdy zobaczyłem znalezisko. Sądząc po znakach, monety pochodzą z Serbii z okresu między latami 20. a 30. XX wieku”.

Badanie przedmiotów ujawniło ich różnorodność geograficzną – monety i przedmioty pochodzą z takich krajów jak Francja, Belgia, Turcja, Rumunia i Włochy, co sugeruje złożoną historię związaną z kluczowymi momentami, takimi jak upadek imperiów i zmiany polityczne na kontynencie.

Obecnie konserwatorzy muzeum klasyfikują i zabezpieczają przedmioty, które zostaną zaprezentowane na najbliższej wystawie otwartej dla publiczności.

Nagroda dla odkrywców

Zgodnie z czeskim prawem wędrowcy otrzymają do 10% wartości skarbu jako wynagrodzenie, co stanowi około 30 000 euro. Nie jest to mała suma za dzień wędrówki, który zakończył się przygodą godną „Indiana Jonesa”.