Para przekształca starą farmę w schronisko dla zwierząt po nabyciu nieruchomości wraz z 16 porzuconymi kotami

Para przekształca starą farmę w schronisko dla zwierząt po nabyciu nieruchomości wraz z 16 porzuconymi kotami

Nieoczekiwane doświadczenie stało się motywacją do stworzenia bezpiecznego miejsca dla zagrożonych gatunków, promującego ochronę i szacunek dla wszystkich żywych istot

W 2018 roku 28-letnia Emily Bott i jej 30-letni mąż Dylan Loewke, pochodzący z Rochester w stanie Nowy Jork, nabyli starą farmę, nie mając pojęcia, że nieruchomość jest już zamieszkana przez kolonię kotów. Jednak zamiast uznać ich obecność za utrudnienie, para postanowiła wziąć na siebie odpowiedzialność za ich opiekę, co ostatecznie doprowadziło do powstania Freedom Farmhouse Sanctuary, rozwijającego się schroniska dla zwierząt.

Podczas pierwszej wizyty na farmie koty były już widoczne w ogrodzie przed domem, jednak w tym momencie ich pobyt nie był pewny, ponieważ agenci nieruchomości zapewnili, że nie będzie ich tam, gdy para się wprowadzi. Jednak Loewke wyraźnie poprosiła, aby koty mogły zostać na terenie posiadłości.

„Kiedy zaakceptowali naszą ofertę zakupu domu, mój chłopak poprosił, aby koty mogły zostać” – wyjaśniła Bott dla The Dodo For Animal People, platformy zajmującej się emocjonalnym podejściem do opieki nad zwierzętami i ich obrony. Chociaż nie miała wcześniej doświadczenia z kotami, jej ostatnia praca w gospodarstwie Lollypop należącym do Towarzystwa Ochrony Zwierząt w Rochester pozwoliła jej podjąć decyzję o natychmiastowej opiece nad kotami, ich sterylizacji i szczepieniu, a nawet, jeśli zajdzie taka potrzeba, znalezieniu im nowego domu, chociaż to ostatnie nigdy nie było konieczne.

Rodzina kotów, od której wszystko się zaczęło

Po przeprowadzce para odkryła, że opieka zapewniana przez poprzednich właścicieli była minimalna i sprowadzała się zasadniczo do podawania suchej karmy, co było przyczyną różnych problemów zdrowotnych zwierząt.

„Ponieważ nigdy wcześniej nie mieliśmy kotów, było to dla nas prawdziwe wyzwanie. Jednak w ciągu pierwszego roku pobytu tutaj udało nam się wysterylizować i zaszczepić wszystkie zwierzęta, a także zapewnić im niezbędne schronienie” – wyjaśnił Bott w wywiadzie dla The Dodo.

Początkowo tylko jedna z kotek, o imieniu Valencia, była na tyle towarzyska, że nawiązała kontakt z nowymi właścicielami, jednak z czasem, dzięki cierpliwości i wytrwałości, pozostałe koty zaczęły nabierać zaufania.

„Spędziłam wiele nocy siedząc przed wejściem do mojego domu, rzucając im smakołyki, podając im kocimiętkę i bawiąc się z nimi zabawkami” – opisała Bott, która wyznała również, że niektóre koty potrzebowały lat, aby pozwolić na kontakt z ludźmi.

Następnie, mimo że niektóre zwierzęta zachowały pewien dystans, wszystkie na swój sposób wykazały zaufanie do pary. W ten sposób każda kotka otrzymała imię, a jej opiekunowie określili jej charakter.

„Za każdym razem, gdy wychodzę, od razu mnie witają. Kilka z nich podąża za mną niemal wszędzie po posesji… Mam całą ekipę, która towarzyszy mi aż do wejścia, aby odebrać pocztę” – dodała Bott kilka lat temu w wywiadzie.

W ramach procesu rehabilitacji i adaptacji Loewke zaprojektował i zbudował niezależną konstrukcję przeznaczoną wyłącznie dla kotów. Prace, wykonane z pomocą ojca mężczyzny, trwały około czterech weekendów i wymagały inwestycji w wysokości 2500 dolarów.

Według Botta „koty uwielbiają wszystkie miejsca, gdzie mogą się wspinać, wyciągać i przesiadywać przy oknach” – powiedział w wypowiedzi dla Zenger News, opublikowanej przez magazyn Newsweek.

Założenie schroniska

Początkowe zaangażowanie w pomoc kotom z czasem przerodziło się w szerszy projekt ratowania i opieki nad zwierzętami. Zainspirowani doświadczeniem z kolonią kotów, Bott i Loewke zaczęli przyjmować również inne zwierzęta, które często padają ofiarą porzucenia lub maltretowania, takie jak osły, kozy, psy i króliki. Tak powstało Freedom Farmhouse Sanctuary, schronisko przeznaczone dla zwierząt gospodarskich i innych gatunków znajdujących się w trudnej sytuacji.

Schronisko zostało oficjalnie otwarte w sobotę 26 lipca 2025 r. i obecnie mieszka w nim wiele różnych zwierząt, w tym koty Pierogi, Sweetie, Valencia, Maci, Bronco, Goldie, Tofey, Spice, Beaux i Peep; osły Sammy i Molly; kozy Billy Bob, Vincent Van Goat, Alfalfa i Darla; psy Buck i Tex oraz królik Bugs. Niestety, niektóre z pierwotnych zwierząt zmarły, w tym koty Peach, Squints, Pumpkin i Dusty, a także osioł Petey.

„Jesteśmy niezwykle podekscytowani otwarciem naszych drzwi i podzieleniem się sercem Freedom Farmhouse ze społecznością” – powiedział Bott podczas otwarcia.

„Przez lata nauczyliśmy się bardzo wiele od tych dawnych dzikich kotów, zwierząt często lekceważonych przez społeczeństwo. Ich doświadczenie zainspirowało nas do podjęcia podobnych działań w stosunku do innych zwierząt” – podsumował Bott na oficjalnej stronie schroniska.

W ten sposób nieoczekiwana sytuacja przekształciła się w zrównoważony projekt ratowania, opieki i edukacji w zakresie dobrostanu zwierząt, motywowany miłością i zaangażowaniem dwóch osób, które chciały tylko kupić dom.