Chiny próbują rozszerzyć swoją sieć zabezpieczeń społecznych: wielu Chińczyków jest zaniepokojonych

Chiny próbują rozszerzyć swoją sieć zabezpieczeń społecznych: wielu Chińczyków jest zaniepokojonych

Środek zmuszający pracodawców do opłacania świadczeń pracowniczych wywołał obawy przed zamknięciem małych firm i utratą miejsc pracy.

Od 1 września wszyscy pracodawcy w Chinach muszą opłacać składki na świadczenia pracownicze, aby zapewnić pracownikom emerytury, opiekę medyczną, urlopy macierzyńskie i inne świadczenia.

Powinno to być dobrą wiadomością dla wielu zwykłych Chińczyków, biorąc pod uwagę, jak słaba jest sieć zabezpieczeń społecznych w Chinach. Jednak zamiast świętować, wielu mieszkańców Chin zareagowało z niepokojem i frustracją.

Właściciele małych firm twierdzą, że ich koszty pracy gwałtownie wzrosną. Pracownicy spekulują, że ich szefowie zwolnią ich lub obniżą im wynagrodzenie. Ekonomiści ostrzegają, że polityka ta może skłonić więcej osób do podjęcia pracy tymczasowej, co może spowodować spadek formalnego zatrudnienia i pozbawić pracowników zabezpieczeń.

Jeśli zmuszą nas do płacenia, będziemy musieli zamknąć firmę i wrócić do domu” – powiedział Yan Xuejiao, którego rodzina prowadzi sklep z makaronem ryżowym w Pekinie.

Zwłaszcza biorąc pod uwagę sytuację biznesową w tym roku, zapytajcie wokół: który właściciel firmy jest w stanie to zrobić?” – kontynuował, wskazując na puste restauracje, w tym swoją, na ulicy w centrum miasta. „Wszyscy jesteśmy bliscy oddania lokalu i rezygnacji”.

Fakt, że wymóg ten spotkał się z tak dużym niepokojem, pokazuje wyzwania, przed jakimi stoi chiński rząd, chcąc wzmocnić swoją słabą sieć zabezpieczeń społecznych. Z jednej strony eksperci są zgodni, że Chiny pilnie potrzebują uzupełnić państwowy fundusz emerytalny, który według ekspertów może się wyczerpać do 2035 r., oraz złagodzić koszty mieszkania, edukacji i opieki zdrowotnej. Pomogłoby to chińskim rodzinom poczuć mniejszą presję, aby oszczędzać na wypadek sytuacji awaryjnych, i wydawać więcej, co jest kluczowym celem rządu w celu ożywienia spowolnionej gospodarki.

Przed szpitalem położniczym w Pekinie w zeszłym roku. Od 1 września wszyscy pracodawcy w Chinach muszą opłacać składki na świadczenia dla swoich pracowników, aby wesprzeć ich emerytury, opiekę zdrowotną, urlopy macierzyńskie i inne świadczenia. (Andrea Verdelli dla The New York Times)

Jednak recesja gospodarcza oznacza również, że wiele małych i średnich przedsiębiorstw już teraz walczy o utrzymanie się na powierzchni, nawet przed opłaceniem ubezpieczenia społecznego, które zgodnie z chińskim prawem jest finansowane ze składek pracodawców i pracowników. Niektórzy młodzi ludzie również zdecydowali się nie płacić składek, woląc zatrzymać więcej pieniędzy na codzienne potrzeby.

Jeśli Pekin będzie kontynuował swoje działania, koszty mogą być wysokie. Analitycy Société Générale oszacowali, że norma ta może zwiększyć koszty dla pracodawców i pracowników o około 1% produktu krajowego brutto Chin. Podobnie jak wielu ich amerykańskich rówieśników, wielu młodych Chińczyków również jest sceptycznych co do tego, czy kiedykolwiek doczekają się obiecanych świadczeń socjalnych. W związku z mniejszą liczbą urodzeń i malejącą liczbą przyszłych pracowników, którzy będą wpłacać składki do systemu emerytalnego, obawiają się oni, że fundusze wyczerpią się, zanim przejdą na emeryturę.

Jeśli ludzie tacy jak my będą musieli płacić przez kolejne 20 lat, to czy ja będę żyła jeszcze 20 lat?” – powiedziała pani Yan, która ma nieco ponad 40 lat. „Nawet jeśli dożyję tego momentu, czy mogę być pewna, że otrzymam te pieniądze?”.

Chińskie prawo od dawna wymaga, aby pracodawcy i pracownicy wpłacali składki na fundusz ubezpieczeń społecznych. Dokładna proporcja różni się w zależności od regionu, ale zazwyczaj wynosi około 10 procent wynagrodzenia pracownika i około 25 procent ze strony pracodawcy. (Pracownicy zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin lub tymczasowi, którzy nie mają formalnych umów o pracę, są zwolnieni z tego obowiązku).Jednak prawo to było egzekwowane w sposób luźny, a wielu pracodawców płaciło zbyt mało, całkowicie pomijało płatności lub podpisywało nieformalne umowy z pracownikami, aby zamiast tego wypłacać im gotówkę. Przeprowadzona w zeszłym roku ankieta wśród ponad 6000 chińskich przedsiębiorstw wykazała, że mniej niż 30 procent z nich w pełni spełniało wymogi ubezpieczenia społecznego.

W zeszłym miesiącu Najwyższy Sąd Ludowy unieważnił te nieformalne umowy i oświadczył, że poprze roszczenia pracowników domagających się wypłaty niezapłaconych składek.

Celem było ochronienie pracowników przed naciskami zmuszającymi ich do akceptowania niesprawiedliwych umów o pracę, poinformowali urzędnicy podczas konferencji prasowej. Środek ten miał również „aktywnie reagować na problem starzenia się społeczeństwa” – powiedział sędzia Chen Yifang.

Jednak reakcje pracowników były mieszane. Podczas gdy niektórzy pochwalili tę decyzję, twierdząc, że chcą gwarancji na przyszłość, inni stwierdzili, że pilniejsze jest dla nich posiadanie większej ilości pieniędzy w kieszeni już teraz.

ZZ Zeng, 35-letni pracownik koreańskiej restauracji w pobliżu sklepu z makaronem pani Yan, powiedział, że spodziewa się, iż jego wynagrodzenie netto w wysokości 6000 renminbi, czyli około 840 dolarów miesięcznie, spadnie o co najmniej 140 dolarów, gdy zarówno on, jak i jego szef zaczną wpłacać składki do funduszu. Powiedział, że być może będzie musiał sięgnąć do swoich oszczędności, aby spłacić miesięczną ratę kredytu hipotecznego w wysokości 700 dolarów.

Wolałby pozostać bez ubezpieczenia, powiedział: „Posiadanie pieniędzy w ręku jest o wiele bardziej satysfakcjonujące”. Obietnica przyszłych korzyści nie była dla niego atrakcyjna, dodał. „To zbyt odległa przyszłość. Lepiej skupić się na teraźniejszości”.

Inni pracownicy powiedzieli, że mają nadzieję, że ich szefowie zatrudnią więcej pracowników lub obniżą ich wynagrodzenia, aby poradzić sobie z sytuacją. Dokładnie to planuje zrobić Hu Yang, właściciel salonu fryzjerskiego w Pekinie.

Pan Hu powiedział, że zaliczy obowiązkową składkę pracodawcy do całkowitych świadczeń swoich pracowników i potrąci ją z ich wynagrodzeń.

W przeciwnym razie, jak powiedział, musiałby ponosić dodatkowe koszty rzędu tysięcy dolarów miesięcznie, na co nie może sobie pozwolić. „Ile można zarobić na salonie fryzjerskim?” – powiedział. „Nie dotyczy to tylko naszej branży. Restauracje, wszystkie miejsca, które zatrudniają zwykłych pracowników, wszędzie jest tak samo”.

Ubezpieczenie społeczne w Chinach jest finansowane prawie wyłącznie ze składek pracodawców i pracowników, w przeciwieństwie do innych krajów, gdzie dochody z podatków ogólnych również mają swój udział. Oznacza to, że wymagane stawki składek od pracodawców i pracowników są znacznie wyższe niż w wielu innych krajach. Na przykład w Stanach Zjednoczonych łączny podatek na ubezpieczenie społeczne i Medicare wynosi mniej niż 8 procent zarówno dla pracodawców, jak i pracowników; w Japonii pracodawcy i pracownicy wpłacają około 14 procent na emerytury i ubezpieczenie zdrowotne.

Silna zależność od pracodawców jest dziedzictwem czasów gospodarki planowej w Chinach, kiedy to przedsiębiorstwa państwowe były odpowiedzialne za dobrobyt większości pracowników.

Rząd powinien stopniowo obniżać te stawki, powiedział Lu Quan, profesor ubezpieczeń społecznych na Uniwersytecie Renmin w Pekinie. W połączeniu z bardziej rygorystycznym egzekwowaniem przepisów, aby pracodawcy faktycznie wpłacali składki do funduszy, pozwoliłoby to rządowi na podwyższenie emerytur bez nadmiernego obciążania właścicieli firm.

Warunkiem koniecznym do obowiązkowego uczestnictwa w systemie jest to, aby był to dobry system” – powiedział. „Więc nadal musimy obniżyć stawki składek. To dwie strony tego samego medalu”.

Jednak władze muszą również zająć się kwestią braku zaufania młodych ludzi do systemu i zapewnić ich, że rzeczywiście otrzymają świadczenia – powiedziała Zongyuan Zoe Liu, badaczka zajmująca się Chinami w Radzie Stosunków Zagranicznych w Nowym Jorku. Brak zaufania pogłębia historia sprzeniewierzeń funduszy emerytalnych przez samorządy lokalne, a także niewielki wzrost dochodów.

Myślę, że to czysta matematyka. Jeśli ludzie zdają sobie sprawę, że ich wynagrodzenia nie wzrosną, to jak mogą mieć pewność, że ich dzisiejsze składki emerytalne zostaną rozdzielone za kilkadziesiąt lat?” – powiedziała pani Liu.

Istnieją również bardziej głęboko zakorzenione problemy. Wielu młodych Chińczyków nieufnie podchodzi do ingerencji rządu po wprowadzeniu surowych kontroli podczas pandemii. Uważają oni system emerytalny, który zapewnia większe świadczenia emerytom z sektora publicznego w miastach niż osobom, które pracowały w prywatnych przedsiębiorstwach lub na obszarach wiejskich, za głęboko niesprawiedliwy – powiedziała pani Liu.

Nie ma łatwego rozwiązania” – powiedziała. „Nie jest tak, że rząd może po prostu pobudzić gospodarkę i problem ten zostanie rozwiązany”.